Polacy zmieniają podejście do ubezpieczeń. Bogacące się społeczeństwo częściej zabezpiecza swój majątek, zdrowie i rodzinę

Jesteśmy z jednej strony coraz bogatszym społeczeństwem, niektórzy wymieniają nas jako tych, którzy w perspektywie 30 lat dogonili Japonię pod względem PKB per capita, więc jest to na pewno powód do zadowolenia. Ale jest to też coś, co stwarza możliwości do odpowiedniego zabezpieczania się, do myślenia o swoim majątku, o swoim zdrowiu, zabezpieczeniu swoich bliskich w zupełnie inny sposób niż dotychczas – mówi agencji Newseria Tomasz Kulik,
członek zarządu odpowiedzialny za finanse w Grupie PZU.

Jak podkreśla, dotychczas dominowała potrzeba zabezpieczenia majątku, a w mniejszym stopniu zdrowia i życia. Często podawanym argumentem było to, że Polaków na to nie stać. Jednak w ostatnich latach polskie społeczeństwo staje się bardziej świadomym konsumentem.
 

W coraz większym stopniu zdajemy sobie sprawę z tego, co jest istotne, w jaki sposób powinniśmy myśleć o prewencji, zabezpieczeniu, o tym, żeby mieć sprawdzonego partnera na trudne czasy – mówi Tomasz Kulik.
Myśląc o tym, w jakich obszarach klienci będą nas potrzebować w najbliższym czasie, zmieniamy się z punktu widzenia oferty produktowej oraz tego, w jaki sposób zmiany demograficzne przekładają się na nasze wyniki, a te, szczególnie w tym roku, są imponujące.

Przychody z ubezpieczeń na życie po dziewięciu miesiącach 2025 roku wzrosły o 3,1 proc. r/r, do ponad 6,6 mld zł. W segmencie ubezpieczeń grupowych przychody były większe o 2 proc. r/r, a w indywidualnych ochronnych – o 14,5 proc., a tylko w III kwartale br. – o 18,5 proc. Wynik operacyjny w ubezpieczeniach na życie wzrósł o 10,7 proc., do blisko 1,9 mld zł.

Wzrosty dotyczyły jednak każdego segmentu ubezpieczeń. W pierwszych trzech kwartałach 2025 roku przychody brutto Grupy PZU z działalności ubezpieczeniowej wyniosły na wszystkich rynkach 23,1 mld zł (+5,9 proc. r/r). Zysk netto sięgnął 5,2 mld zł, a więc był o 42,7 proc. większy niż w tym samym okresie 2024 roku. Działalność ubezpieczeniowa odpowiadała za 70 proc. zysku i to głównie za jej sprawą spółka mogła zanotować rekordowe wyniki. To wzrost o prawie 13 pkt proc. w porównaniu z takim samym okresem roku poprzedniego.

Wyniki po trzech kwartałach są naprawdę imponujące. Mówimy o rentowności kapitałów na poziomie ponad 22 proc., istotnie powyżej celów strategicznych – mówi członek zarządu PZU odpowiedzialny za finanse.

Spółka odnotowała mocną poprawę rentowności w segmencie ubezpieczeń majątkowych i na życie.

W tym czasie poprawiliśmy się w prawie każdym segmencie, w związku z czym jesteśmy grupą rosnącą praktycznie w każdym wymiarze. Nie dzieje się to często, natomiast tym razem możemy się pochwalić rekordem – podkreśla Tomasz Kulik.

Od stycznia do września Grupa PZU wypłaciła klientom ponad 12,5 mld zł odszkodowań i świadczeń ubezpieczeniowych netto. Ze względu na mniejszą liczbę masowych szkód pogodowych był to – z uwagi na inflację – poziom podobny jak w tym samym okresie ub.r. (spadek o ok. 0,8 proc. r/r).

Oczywiście zdajemy sobie sprawę z tego, że w 2024 roku mieliśmy wiele szkód o charakterze masowym, zwłaszcza powódź. Tym razem z takimi dramatycznymi wydarzeniami nie mieliśmy do czynienia. Obserwowaliśmy poprawę rentowności, szczególnie po stronie ubezpieczeń OC, które stanowią istotny element naszej działalności, ale bardzo dobrze rozwijała się przede wszystkim sprzedaż i budowanie wartości w ramach produktów pozakomunikacyjnych – mówi przedstawiciel spółki.

Przychody z ubezpieczeń pozakomunikacyjnych PZU w pierwszych trzech kwartałach br. były wyższe o 10,4 proc. r/r i wyniosły 6,5 mld zł. W grupie ubezpieczeń komunikacyjnych, na które składają się OC i AC, przychody PZU w pierwszych dziewięciu miesiącach 2025 roku wzrosły łącznie do ponad 7,6 mld zł, czyli o 4,4 proc. r/r. Największa dynamika wzrostu dotyczyła OC w segmencie korporacyjnym (14 proc.). 

Rynek komunikacyjny należy do dość trudnego obszaru naszej działalności. Zauważamy przyrosty w liczbie pojazdów, które podlegają ubezpieczeniu, natomiast niestety za nimi nie podążają wzrosty cen. Jeżeli porównamy średnią cenę ubezpieczenia dzisiaj i 10 lat temu, to ona wcale nie jest istotnie różna, zważywszy na to, jak zmieniła się technologia. Podróżujemy samochodami, które są dużo bardziej zaawansowane, których naprawa dzisiaj i dekadę temu to jest zupełnie inny koszt – podkreśla Tomasz Kulik.
Musimy się zastanowić, jak podchodzić do kwotowania naszych klientów, jak zachęcać do bezpieczniejszej jazdy, żeby tym umiarkowanym wzrostom cenowym mogły towarzyszyć spadki częstotliwości zdarzeń na drogach. Ona się również przekłada na to, jakie koszty widzimy po stronie ubezpieczeń na życie.

W filarze zdrowia przychody Grupy PZU wyniosły blisko 1,6 mld zł, co oznacza wzrost o 14,1 proc. r/r. Dużą rolę odegrał w tym wzrost przychodów z ubezpieczeń zdrowotnych i abonamentów (o 15,5 proc. r/r), a także tych generowanych przez placówki operatora medycznego PZU Zdrowie (+12,2 proc.).

Grupa PZU w grudniu 2024 roku ogłosiła swoją strategię na lata 2025–2027, w której postawiła sobie za cel m.in. ponad 7,5 mld zł dodatkowych przychodów brutto z ubezpieczeń czy też inwestycje 1 mld zł w obszar zdrowia. Dzięki realizacji planu zyski netto spółki mają przekroczyć 6,2 mld zł w 2027 roku.

Zamierzamy cały czas rosnąć. Będziemy myśleć o PZU jako o podmiocie mającym bardzo istotną pozycję rynkową, której będziemy bronić i którą będziemy starali się wzmacniać. Będziemy również dostarczać wysokie stopy zwrotu dla naszych akcjonariuszy. Jesteśmy spółką publiczną, w którą inwestuje się głównie z punktu widzenia atrakcyjności dywidendowej, i to będzie przyświecało każdej naszej aktywności i nowym przedsięwzięciom – podkreśla członek zarządu odpowiedzialny za finanse w Grupie PZU.

W październiku 2025 roku Grupa PZU wypłaciła swoim akcjonariuszom z tytuły dywidendy łącznie 3,86 mld zł (po 4,47 zł na akcję). Tym samym stopa dywidendy wyniosła około 8 proc.

Źródło: Newseria